Stal Brzeg - strona oficjalna

Stal przegrała w Opolu z Oderką 0:1. Nasza drużyna grała w roli gospodarza, ale nie miało to wpływu na jakość gry. Oprócz punktów, Stal straciła dwóch graczy z powodu kontuzji (Tomasz Mencel i Piotr Grzyb), a ponadto przez ponad pół godziny grała w "10", po drugiej żółtej kartce dla Krzysztofa Tarnowskiego (na zdjęciu).
W drugim wiosennym meczu rywalem Stali była Oderka Opole, zdecydowany lider IV ligi, mający tak dużą przewagę nad resztą stawki, że tylko jakaś katastrofa mogłaby go pozbawić awansu do III ligi. Mecz odbył się w Opolu, ale gospodarzem była Stal. Powodem jest, jak wiadomo, remont brzeskiego stadionu oraz fakt, że w Przylesiu, gdzie Stal rozgrywa mecze jako gospodarz, podjęcie Oderki było niemożliwe.

Przed rozpoczęciem spotkania oba zespoły minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego niedawno Zbigniewa Guta - mistrza olimpijskiego z 1972 roku oraz medalistę mistrzostw Świata z 1974 roku, zawodnika „Orłów Górskiego”, który w tamtych latach reprezentował barwy opolskiej Odry.

Oderka była zdecydowanym faworytem meczu ze Stalą, ale na boisku pokazała to tylko przez kilkanaście pierwszych minut. Zespół z Opola od początku zaatakował Stalowców, chcąc jak najszybciej zdobyć prowadzenie. W ciągu pierwszych 10 minut stworzył sobie aż cztery sytuacje, które mogły zakończyć się bramkom, ale brzeżanom dopisało szczęście i wynik pozostawał bezbramkowy. W 16. minucie tego szczęścia jednak zabrakło, przegrane pojedynki brzeskich obrońców i bramkarza zakończyły się trafieniem Wojciecha Ścisło - najskuteczniejszego gracza IV ligi. Od tej chwili tempo ataków Oderki nagle osłabło, a że piłkarze Stali tego dnia nie grali tak dobrze jak tydzień wcześniej w Dobrodzieniu, to mecz stał się bardzo miernym widowiskiem. 

W 25. minucie boisko minucie boisko musiał opuścić Tomasz Mencel, któremu odnowiła się kontuzja stawu skokowego. To niestety nie był jedyny uraz brzeskiego gracza w tym meczu, kwadrans przed końcowym gwizdkiem plac gry z kontuzją kolana opuścił Piotr Grzyb i oby tych piłkarzy możemy nie oglądać w najbliższych spotkaniach.

Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił. W 35. minucie brzeżanie oddali pierwszy strzał, ale uderzenie Kamila Mazurkiewicza było bardzo niecelne. Pięć minut później w dobrej sytuacji mógł znaleźć się Bartosz Kruk, ale zbyt daleko wypuścił sobie futbolówkę, więc dał się wyprzedzić obrońcy z Opola. Ten sam zawodnik tuż przed końcem pierwszej połowy został przewrócony w polu karnym Oderki, ale mimo protestów brzeskiej ławki, sędzia nie podyktował rzutu karnego.

W drugiej połowie mecz nadal był mało ciekawym widowiskiem. Oderka wprawdzie wciąż miała przewagę, ale tylko raz poważnie zagroziła bramce strzeżonej przez Wojciecha Dudzika. W 59. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, ujrzał Krzysztof Tarnowski. To osłabienie jednak nie było widoczne, bowiem obraz gry zupełnie się nie zmienił. W ostatnich 10 minutach Stal nieco odważniej zaatakowała, ale nic z tego nie wynikło. W 80. minucie Jarosław Hraca otrzymał dobre podanie, ale był na minimalnym „spalonym”, a cztery minuty później Tomasz Szczupakowski próbował efektownymi „nożycami” uderzyć piłkę, ale nie trafił w nią dobrze. Ostatnim akordem spotkania był strzał z dystansu Mateusza Raczkowskiego, który obronił bramkarz Oderki. To był pierwszy strzał w światło bramki w wykonaniu brzeskiego zespołu, a miało to miejsce w 3. minucie doliczonego czasu gry.

Czajda Stal Brzeg - Oderka Opole 0:1 (0:1)
0:1 (16)
Stal: Wojciech Dudzik - Piotr Grzyb (75, Mateusz Raczkowski), Piotr Józefkiewicz, Łukasz Strząbała, Krzysztof Tarnowski, Bartosz Kruk, Kamil Mazurkiewicz, Mariusz Świtoń, Tomasz Mencel (27, Wojciech Tatara), Damian Dziura (46, Tomasz Szczupakowski), Jarosław Hraca; trenerzy Janusz Dziura i Bartosz Kowalski

• Komentarzy [0]
• czytano: [708]
• DO