Trafienia Tomasza Raczyńskiego, Bartosza Nesterowa, Piotra Pączka i gol samobójczy dały brzeskiej Stali pewną wygraną 4:0 nad GLKS Kietrz. Do przerwy jednak nie zapowiadało się na taką strzelaninę, bowiem nie padła wtedy żadna bramka. W drugiej połowie Stal już była skuteczna.
W pierwszych 45 minutach mecz był dość spokojny. Na początku to goście prezentowali się nieco lepiej, ale później brzeżanie opanowali grę, co jednak nie przełożyło się na sytuacje bramkowe. Sytuacja zmieniła się diametralnie już na początku drugiej połowy. Już w 47. minucie Tomasz Raczyński otrzymał podanie od Damiana Bonara i oddał precyzyjny strzał z około 25 metrów, po którym piłka trafiła w „okienko” bramki gości. Gol Tomasza Raczyńskiego rozwiązał worek z bramkami.
W 63. minucie było już 2:0. Tym razem Bartosz Nesterów, po dośrodkowaniu Damiana Michalaka, pokonał bramkarza zespołu z Kietrza. Kolejny gol był dziełem jednego z rywali, Bartłomiej Kulczycki podał do Damiana Bonara, ten odgrywał do Tomasza Rabandy, ale lot piłki przeciął Marcin Trzcionka, pakując piłkę do własnej bramki. Końcowy wynik meczu został ustalony w 83. minucie, dośrodkowanie Dawida Domańskiego wylądowało na głowie Piotra Pączka, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku i zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
Stal wygrała pewnie, ale rozmiary zwycięstwa mogły być jeszcze wyższe, bo w drugiej połowie sytuacje bramkowe dla brzeskiego zespoły sie mnożyły. Dwa razy przez szansą na zdobycz bramkową stanął Bartłomiej Kulczycki, swoje szanse mieli też Tomasz Rabanda i Damian Michalak, który kilka razy uderzał z dystansu.
Stal Brzeg – GLKS Kietrz 4:0 (0:0)
1:0 Tomasz Raczyński – 47.; 2:0 Bartosz Nesterów – 63.; 3:0 Marcin Trzcionka – 72. (samobójcza); 4:0 Piotr Pączek – 83.
Stal: Marcin Raczkowski – Dawid Domański, Piotr Józefkiewicz, Dawid Domański, Łukasz Strząbała (46. Mateusz Ptak), Bartłomiej Kulczycki (75. Wojciech Krawców), Tomasz Raczyński, Mariusz Świtoń (46. Damian Bonar), Bartosz Nesterów, Damian Michalak, Tomasz Rabanda (80. Piotr Pączek). Trener Waldemar Sierakowski.
Żółta kartka: Piotr Józefkiewicz.